W wieku blisko 101 lat, 20 kwietnia zmarła Stanisława Kuźniar – krewna sług Bożych rodziny Józefa i Wiktorii Ulmów i matka chrzestna ich trzeciego dziecka Władzia. Była jednym z najważniejszych świadków w ich procesie beatyfikacyjnym. O jej śmierci poinformował dr Mateusz Szpytma, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej. 109 views, 23 likes, 4 loves, 11 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Sisters Świecie: KOCHANI ŻYCZY WAM Z CAŁEGO SERDUCHA Wróżka Chrzestna – główna antagonistka w filmie Shrek 2. Przedstawiona była jako kobieta o siwych włosach. Nosiła niebieską sukienkę (chociaż pod koniec filmu wyczarowała sobie czerwoną), okulary oraz biżuterię np. kolczyki. Posiadała skrzydła wróżki. Na początku Shrek widzi bilbord z jej udziałem podpisany – "Żyj długo i szczęśliwie.~Wróżka Chrzestna.". Sama Tobie życzy. Nasza mała, śliczna księżniczka ma już roczek, Z tej okazji życzę Ci kochana kruszynko, Żebyś rosła w zdrowiu, szczęściu i miłości, Żebyś zawsze była uśmiechnięta i radosna, Wykorzystywała każdy dzień w 100%. i zarażała swoim entuzjazmem i pozytywną energią swoich bliskich. . Życzenia na 70 urodziny dla Taty i Mamy / rodziców Kochana mamo - wszystko, co było Twoim marzeniem, co jest i będzie w przyszłości, niech nie mija z cichym westchnieniem, lecz się spełni w całości. Wszystko, co piękne i upragnione niech będzie w Twoim życiu spełnione!Zdrowia, szczęścia i wszystkiego, co najlepsze z okazji 70. urodzin składa córka z mężem Kochana mamo - wszystko, co było Twoim marzeniem, co jest i będzie w przyszłości, niech nie mija z cichym westchnieniem, lecz się spełni w całości. Wszystko, co piękne i upragnione niech będzie w Twoim życiu spełnione! Zdrowia, szczęścia i wszystkiego, co najlepsze z okazji 70. urodzin składa córka z mężem Pamiętaj Tatusiu, Dojrzały wiek ma swoje dobre strony,Dopiero wtedy człowiek jest ceni jego doświadczenie,Za wyraz zadumy uznaje rady wysłucha chętnie,Potakując przy tym życzę Ci wielu słuchaczy błyskotliwychI jeszcze wielu chwil szczęśliwych! Z okazji 70 urodzin życzenia Błogosławieństwa Bożego przesyła córka... z rodziną Pamiętaj Tatusiu, Dojrzały wiek ma swoje dobre strony, Dopiero wtedy człowiek jest doceniony. Każdy ceni jego doświadczenie, Za wyraz zadumy uznaje milczenie. Mądrej rady wysłucha chętnie, Potakując przy tym pojętnie. Więc życzę Ci wielu słuchaczy błyskotliwych I jeszcze wielu chwil szczęśliwych! Z okazji 70 urodzin życzenia Błogosławieństwa Bożego przesyła córka... z rodziną Tato, z okazji 70 urodzin bukiet najwspanialszych życzeń: zdrowia, uśmiechu i szczęścia, radości każdego dnia oraz wszelkiej pomyślności przesyła córka z mężem Tato, z okazji 70 urodzin bukiet najwspanialszych życzeń: zdrowia, uśmiechu i szczęścia, radości każdego dnia oraz wszelkiej pomyślności przesyła córka z mężem Mamusiu, Z okazji Twego Święta życzę Ci:Aby jedynymi łzami, które pojawią się w twych oczachByły kryształowe łzy szczęściaAby radosnego uśmiechu na twej twarzyNie zakryły ciężkie chmury smutkuAby płatki róż wyścielały drogę twego przeznaczeniaA szczęście, zdrowie, radość i miłość były przeznaczeniem twych najlepszymi życzeniami zdrowia, radości i błogosławieństwa BożegoCórka... Mamusiu, Z okazji Twego Święta życzę Ci: Aby jedynymi łzami, które pojawią się w twych oczach Były kryształowe łzy szczęścia Aby radosnego uśmiechu na twej twarzy Nie zakryły ciężkie chmury smutku Aby płatki róż wyścielały drogę twego przeznaczenia A szczęście, zdrowie, radość i miłość były przeznaczeniem twych dni. Z najlepszymi życzeniami zdrowia, radości i błogosławieństwa Bożego Córka... Drogi Tato, z okazji Twoich 70 urodzin pragnę Ci życzyć z okazji Twojego świętajak najmniej w życiu trosk, przychylności losu, sprzyjających gwiazd, radości z najmniejszych przyjemności, oraz umiejętności dostrzegania w życiu największych wartości! Twój kochający syn Drogi Tato, z okazji Twoich 70 urodzin pragnę Ci życzyć z okazji Twojego święta jak najmniej w życiu trosk, przychylności losu, sprzyjających gwiazd, radości z najmniejszych przyjemności, oraz umiejętności dostrzegania w życiu największych wartości! Twój kochający syn Kochana Mamusiu, Siedemdziesiąt róż dla Ciebie, Siedemdziesiąt wystrzelonych fajerwerków na niebie, Siedemdziesięciu milionów w lotto wygranych, Siedemdziesięciu prezentów Tobie ofiarowanych. By się spełniły te wszystkie życzenia, By się ziściły najskrytsze marzenia. Z najlepszymi życzeniamiKochający syn Kochana Mamusiu, Siedemdziesiąt róż dla Ciebie, Siedemdziesiąt wystrzelonych fajerwerków na niebie, Siedemdziesięciu milionów w lotto wygranych, Siedemdziesięciu prezentów Tobie ofiarowanych. By się spełniły te wszystkie życzenia, By się ziściły najskrytsze marzenia. Z najlepszymi życzeniami Kochający syn Droga mamo, z okazji 70-tych urodzinnajserdeczniejsze życzenia,aby każdy następny rokprzynosił wszystko to,co w życiu szczęścia,niewyczerpanych pokładów wiaryi spełnienia syn... z żoną Droga mamo, z okazji 70-tych urodzin najserdeczniejsze życzenia, aby każdy następny rok przynosił wszystko to, co w życiu najpiękniejsze. Zdrowia, szczęścia, niewyczerpanych pokładów wiary i spełnienia marzeń. Życzy syn... z żoną Kartki na urodziny Życzenia na 70 urodziny Życzenia na 70 urodziny śmieszne Życzenia na 70 urodziny od Męża Życzenia na 70 urodziny dla Żony Życzenia na 70 urodziny poważne / oficjalne Życzenia na 70 urodziny od Żony Życzenia na 70 urodziny dla Męża Życzenia na 70 urodziny od Brata i Siostry / od rodzeństwa Życzenia na 70 urodziny dla Brata i Siostry Życzenia na 70 urodziny od Syna i Córki / od dzieci Życzenia na 70 urodziny od Wnuka i Wnuczki / od Wnuków Życzenia na 70 urodziny dla Babci i Dziadka Życzenia na 70 urodziny religijne Chrzest 1 Chrzest 2 Spokojnego, pełnego miłości oraz wolnego od trosk dzieciństwa pod opieką kochających rodziców oraz Bożego Błogosławieństwa, uświęcającego każdą minutę Twojego życia. Z okazji Chrztu Świętego życzy Matka Chrzestna. W pielgrzymce życia Swojego Niech Cię zawsze Pan Bóg broni I mocą Chrztu Świętego Od pokus i złego chroni Kochaj rodziców swoich By pociechę z Ciebie mieli I pomnij , że Bóg w niebie Zawsze patrzy na Ciebie. Ukochane Boże dziecię, gdy mieć szczęście chcesz na świecie, gdy Cię minąć ma zła droga, ponad wszystko kochaj Boga. Gorąco Ci życzymy: Aby dzisiejsze błogosławieństwo, Radość i łaska Boża podarowana Ci tego szczególnego dnia, Na zawsze już pozostały w Twoim serduszku. Kochanej chrześnicy na pamiątkę Chrztu Świętego Kochane maleństwo! Przez sakrament Chrztu Świętego zostałaś przyjęta do grona Dzieci Bożych. Dlatego proszę przyjmij jak najlepsze życzenia by za pośrednictwem Matki Najświętszej dobry Bóg błogosławił wszelkim działaniom całego Twojego życia. Z okazji Chrztu Waszego Maleństwa, życzymy mu beztroskiego i zdrowego dzieciństwa, a wszystkim Wam - odkrywania nowych uroków wspólnego życia. W trakcie wędrówki podczas życia Twego Niech Cię zawsze dobry Pan Bóg broni I mocą nabytą w dniu Chrztu Świętego Od pokus i wszelkiego złego chroni. Kochaj szczerze swoich rodzicieli, Aby pociechę z Ciebie mieli, I nie zapominaj, że Bóg w Niebie Zawsze patrzy z góry na Ciebie. Wielu łask Bożych przez całe życie życzy Ci… Kochanemu Chrześniakowi, z okazji Chrztu Świętego, obfitości łask Bożych, życia w zgodzie z naukami Pana i niezachwianej wiary w Jego miłość. W tak uroczystym dniu, jakim jest przyjęcie przez Ciebie Sakramentu Chrztu Świętego i wstąpienie do wspólnoty Kościoła, życzę Ci, abyś zawsze miała ufność w Bogu, kierowała się wrażliwym sercem, a cele, które sobie wytyczysz, by zawsze były szlachetne. Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, Niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie swe oblicze i Niech cię obdarzy pokojem. W dniu Twojego Chrztu Łask Bożych i opieki Anioła Stróża życzy Ojciec Chrzestny. Z okazji Chrztu Świętego życzę Ci, abyś w swoim życiu zaznała dużo szczęścia i Łask Bożych; abyś rosła silna i zdrowa na pociechę swoich Rodziców i Dziadków. Chrzest 1 Chrzest 2 – Na jednym ze spotkań ktoś powiedział, że ludzie w różnym wieku przyjmują chrzest. Niektórzy gdy czują, że śmierć się zbliża. Wszyscy popatrzyli na mnie, a ja się roześmiałam i odpowiedziałam, że mam nadzieję pożyć jeszcze ze 20–30 lat – mówi Halina Dąbrowska-Jagodzińska. Przyzwyczailiśmy się, że do chrztu świętego rodzice przynoszą na rękach małe dziecko. Życie pisze jednak różne scenariusze. W środę 24 czerwca w archikatedrze oliwskiej do sakramentów inicjacji chrześcijańskiej, a więc chrztu, bierzmowania i Eucharystii przystąpiło 5 osób dorosłych. Wśród nich pani Halina. Ateistyczne życie – Urodziłam się w 1949 r. w Warszawie. Miałam jednego brata. Wychowywani byliśmy w duchu ateistycznym. Ojciec nie wierzył w Boga, a mama się do tego dostosowała i nie zajmowała żadnego stanowiska w kwestii wiary. Co ciekawe, oboje rodzice, urodzeni przed wojną, byli ochrzczeni i pochodzili z rodzin katolickich. Jak potoczyły się losy mojego ojca, z czego wynikał jego światopogląd, trudno mi powiedzieć. Wielokrotnie prezentował swoje materialistyczne i naukowe podejście do świata. Mama nie pracowała, a ojciec był wojskowym. To wiązało się z licznymi służbowymi przenosinami z miejsca na miejsce. Mieszkaliśmy w Warszawie, później przeprowadzaliśmy się do Lublina, Krakowa i Wałcza. Tam rozpoczęłam edukację w szkole podstawowej – wspomina H. Dąbrowska-Jagodzińska. Jako uczennica nie uczęszczała w Wałczu na religię.– Katecheza była na jakiejś środkowej lekcji. Kiedy zobaczył to mój ojciec, a był na wysokim stanowisku, zainterweniował i plan zajęć został zmieniony, a religię przeniesiono na ostatnią lekcję. To sprawiło, że wracałam wcześniej do domu. Podobnie rzecz się miała, gdy później mieszkaliśmy w Grudziądzu. Plan lekcji był tak ułożony, by religia była albo na początku, albo na końcu zajęć. Z całej klasy tylko ja jedyna nie chodziłam w szkole na katechezę. Zdarzało się, że czasami ze strony kolegów czy koleżanek ktoś mi coś przygadał, a ja wtedy miałam na to ostrą odpowiedź. Dla mnie naturalną rzeczą było to, że nie uczęszczam na religię, bo Boga nie ma. Nad tym, czy On jest, czy Go nie ma, zaczęłam się zastanawiać w czasie studiów. Po jakimś czasie doszłam do wniosku, że... nie wiem, czy Bóg istnieje. Kolejne rozważania nad tą kwestią zeszły na dalszy plan. Praca zawodowa i działalność społeczna stały się priorytetem. Byłam działaczem Zrzeszenia Studentów Polskich, a potem Socjalistycznego Związku Studentów Polskich – mówi Halina. Po studiach rozpoczęła pracę na Uniwersytecie Gdańskim. Pewnego dnia pojechała do Krakowa na konferencję naukową dotyczącą ochrony środowiska. Tam poznała Krzysztofa.– Był z Warszawy. Nasza znajomość zaczęła się dyskusją o... guzikach od jego marynarki. Strasznie mi się spodobały! Później pytał mnie, czym się zajmuję, więc odpowiedziałam, że pracuję na uniwersytecie. Kiedy ja zapytałam, co on robi, powiedział mi: „Szwendam się po politechnice”. Po konferencji przyjechał do mnie do Gdańska. Okazało się, że był bardzo młody, dopiero ukończył pierwszy rok studiów. Miał 19 lat i był ode mnie ponad 5 lat młodszy. Zanim się zgadaliśmy co do jego wieku, trochę czasu minęło, a ja już byłam w nim zakochana po uszy. Niezależnie od tego, co by mi o sobie powiedział, ja bym to zaakceptowała. Był bardzo przystojnym facetem – zaznacza H. Dąbrowska-Jagodzińska. – Pewnego razu oznajmił mi, że jest katolikiem. Odpowiedziałam mu, że ja wierzę w Związek Radziecki, a nie w Boga. O to kłóciliśmy się później 20 lat. Ani ja go nie przekonałam do swoich poglądów, ani on mnie – dodaje pani kościelny Po kilku latach znajomości Halina i Krzysztof postanowili się pobrać. – Mój mąż nalegał na ślub kościelny. Mnie na tym nie zależało, ale była to bardzo piękna uroczystość. W tym samym dniu, kilka godzin wcześniej, wzięliśmy ślub cywilny – wspomina H. Dąbrowska-Jagodzińska.– Przed ślubem kościelnym musieliśmy mieć pozwolenie od biskupa. Zaproszono mnie do kurii. Nie pamiętam, z kim rozmawiałam, ale był to bardzo uprzejmy i kulturalny ksiądz. Doszliśmy do konsensusu, że skoro poślubiam katolika, dobrze by było, aby dzieci wychowywane były w wierze katolickiej i żebym ja w tym nie przeszkadzała. Uważałam, że jest to rozsądne i uczciwe postawienie sprawy. Nie chciałam pozbawiać naszych dzieci znajomości wiary katolickiej tak, jak mi to zabrano. Słowa dotrzymałam. Dzieci były ochrzczone. Pamiętam nawet, że gdy mój syn wagarował i nie chodził na religię, a groziło mu za to niedopuszczenie do Pierwszej Komunii św., prosiłam siostrę zakonną, aby go jeszcze raz przepytała, zadała coś dodatkowego. Dopilnowałam, aby dzieci przyjęły wszystkie sakramenty w odpowiednim czasie. W tej kwestii nie mam sobie nic do zarzucenia. Przyznam jednak szczerze, że do kościoła nie chodziliśmy – opowiada pani Halina. Ślub wzięli w kościele św. Andrzeja Boboli w Sopocie.– Udzielał go nam nieżyjący już ks. Tadeusz Cabała. Później spotykaliśmy się kilkakrotnie, również prywatnie. Oceniałam go bardzo pozytywnie. Był pierwszym księdzem, którego poznałam osobiście – podkreśla H. Dąbrowska-Jagodzińska. – Prowadziłam do spółki z mężem działalność gospodarczą. Pracowaliśmy po 16 godzin na dobę. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, jaki to ma sens. Wiele lat temu na nowo zrodziło się w mojej głowie pytanie: „Czy Bóg jest, czy Boga nie ma?”. Potem jednak moje życie potoczyło się tak, że rozstałam się z na imieniny W 2017 r. pani Halina na imieniny dostała od syna i synowej niespodziewany prezent – Biblię. – To był pomysł Marysi – podkreśla Tomasz Jagodziński. Skąd taka inicjatywa? – Duch Święty przez nią przemówił – mówi pani Halina. – Wraz z żoną mówiliśmy mamie o Panu Bogu – że kiedy chcemy posłuchać, co ma nam do powiedzenia, to najlepiej wziąć Pismo Święte, otworzyć w dowolnym miejscu i czytać. To się sprawdza – zaznacza Tomasz.– Gdy zobaczyłam, że dostałam Biblię, postanowiłam posłuchać Tomka i Marysi. Otworzyłam Pismo Święte i zaczęłam czytać na głos: „Dawid właśnie tak sobie myślał: »Oto czego się doczekałem za to, że na pustyni strzegłem wszystkiego, co należy do tego człowieka. Ja dbałem, żeby on nie poniósł żadnej szkody, i za to dobro on mi odpłacił taką niegodziwością«” (1 Sm 25,21). Kiedy to przeczytałam, przeraziłam się. Ten tekst był o mnie, pasował do mojej sytuacji życiowej. To mną wstrząsnęło. Wróciłam do domu z Pismem Świętym. Po kilku dniach zaczęłam szukać ponownie tego fragmentu. Wertowałam kartka po kartce. Teraz już dokładnie pamiętam, gdzie on jest. Później były momenty, że czasami zajrzałam do Biblii. Zaczęłam czytać od początku, jak zwykłą książkę, a więc od stworzenia świata. Później jednak Tomek podpowiedział mi, bym skupiła się najpierw na lekturze Nowego Testamentu. Przeczytałam już Ewangelię według św. Mateusza, św. Marka i św. Łukasza. Została mi jeszcze wersja Janowa. Obecnie jestem trochę zapracowana, ale Biblia leży u mnie na stole, ku zdziwieniu wielu – opowiada pani Kościół W 2018 r. w parafii św. Stanisława BM i bł. Karoliny Kózkówny w Leźnie, do której należą Tomasz i Maria, tworzył się kolejny krąg rodzin w ramach Domowego Kościoła.– Od pewnego czasu miałam w sercu pragnienie, by wstąpić do jakiejś wspólnoty – opowiada Marysia. – Po Mszy św. w niedzielę podszedł do nas ksiądz proboszcz i trochę tak akwizycyjnie mówił: „Zapraszam, chodźcie, zobaczcie, porozmawiajmy”. W tamtym momencie byłem bardzo otwarty. Świadomie podjąłem decyzję o formacji w Domowym Kościele, ponieważ potrzebowałem wsparcia merytorycznego w rozmowie z osobami wierzącymi niepraktykującymi. A oprócz tego widzę, że jest to niezwykła pomoc we wzrastaniu w wierze całej naszej rodziny – mówi T. Jagodziński. Któregoś razu Tomek i Marysia zaproponowali mamie, by w niedzielę poszła razem z nimi na Mszę Świętą.– Zgodziłam się, bo miałam taką chęć. Pamiętam to dobrze, bo będąc pierwszy raz w kościele, popłakałam się. Właściwie nie wiem, dlaczego. Ryczałam jak bóbr, łzy same mi płynęły. Później chodziłam do kościoła w miarę regularnie – opowiada pani Halina. A potem w parafii w Leźnie odbywały się rekolekcje wielkopostne. Prowadził je ks. Nikos Skuras. – Chodził z mikrofonem po kościele i w ramach głoszonej nauki zadał takie pytanie: „Z jakiego powodu tu jesteś? Po co przyszłaś/przyszedłeś dziś do kościoła?”. Nie wytrzymałam. Wstałam i powiedziałam, że jestem ateistką. Na co ksiądz zapytał mnie, co ja tu robię, dlaczego jestem w kościele. Odpowiedziałam, że interesują mnie inne poglądy. Ksiądz skomentował to tak: „Super, mnie w sumie też!”. Pamiętam, że zostałam wtedy posypana popiołem – wspomina pani święty W końcu pani Halina dojrzała do decyzji o przyjęciu chrztu. – Wcześniej jednak chciałam się jeszcze upewnić i pojechałam na rozmowę do ks. Roberta Jahnsa, proboszcza z Leźna, któremu zadałam kilka pytań. Później dostałam kontakt do ks. Roberta Zielińskiego, odpowiedzialnego za przygotowanie katechumenów do chrztu. Wiedziałam, że będzie rok przygotowań. Początkowo uroczystość miała odbyć się podczas Wigilii Paschalnej. Przez pandemię plany się zmieniły. Przyjęłam chrzest w środę 24 czerwca w archikatedrze oliwskiej. Udzielił mi go bp Zbigniew Zieliński. To była piękna uroczystość. Dawno nie byłam taka szczęśliwa – mówi H. Dąbrowska-Jagodzińska. Chrzestnymi zostali syn Tomasz i synowa Maria.– To wyszło spontanicznie, ale było to dla mnie oczywiste. Są mi najbliżsi. Byli i będą dla mnie wsparciem duchowym – dodaje pani Halina. – Ten moment przeżyłem niesamowicie. Mocno się wzruszyłem. To było zwieńczenie własnych pragnień. Czułem się, jakbym własne dziecko chrzcił. To jest trudne do opisania, bo jestem ojcem chrzestnym i świadkiem bierzmowania mojej mamy. Kiedyś powiedziałem jej: „Mamo, jak ja umrę, to jak ja tam ciebie znajdę? Ja sobie nie wyobrażam ciebie tam nie znaleźć!”. Od kilku dni te słowa nabierają zupełnie innego znaczenia – mówi to im opowiem – W niedzielę po przyjęciu chrztu św. odczuwałam w sercu potrzebę, żeby przyjechać do kościoła na Mszę św. Czułam, że powinnam tak zrobić. Mimo że Tomka i Marysi nie było akurat w domu. Cały czas nie czuję się pewnie w kościele. Boję się, że popełnię jakąś gafę. Uczę się modlitwy. Nazywam to raczej moimi przemowami do Pana Boga. Są takie życzenia, które bym miała, ale wstydzę się o to modlić, bo wydaje mi się to nie na miejscu, że proszę Pana Boga o załatwienie jakichś moich osobistych spraw czy problemów – opowiada pani Halina.– Nie miałam jeszcze okazji pochwalić się, że przyjęłam chrzest św., ale niedługo zaproszę moich przyjaciół ateistów na imieniny. Wtedy chcę ich o tym poinformować. Nie wiem, jakie będą reakcje, bo nie chcę się z niczym narzucać. Jeżeli wyrażą zainteresowanie tematem, to wszystko im opowiem – mówi H. Dąbrowska-Jagodzińska. Serdeczne podziękowania dla pana Cezarego Romana ze Stowarzyszenia św. Brata Alberta za pomoc udzieloną niepełnosprawnej z Obrońców Westerplatte. Bezinteresowny, serdeczny człowiek pomógł mi w bardzo ważnej sprawie. Dziękuję sercem za serce. Niech wszystkie dni Waszego życia będą tak radosne i promienne jak w dniu ślubu. Życzymy Wam, byście dla siebie zawsze wsparciem byli, aby w miłości i zgodzie życie Wasze wspólne przepłynęło. Niech miłość będzie dla Was drogowskazem. Radości, wierności i powodzenia w realizowaniu wspólnych planów życiowych – młodej parze Paulinie i Rafałowi Bojanowskim z Siecienia życzy chrzestna z mężem i rodziną. Wszystko, co piękne na tym świecie, wszystko, co tylko szczęście wróży. Niech Wam się razem w jedno splecie i będzie słońcem w życia podróży. Z okazji ślubu Paulinie i Rafałowi Bojanowskim z Siecienia życzenia przesyłają goście weselni. Tadeuszowi Kuczmarskiemu moc serdecznych życzeń imieninowych i samych szczęśliwych dni oraz pociechy i dumy z dzieci i wnuków życzy żona, dzieci, wnuki. Z okazji godów kości słoniowej Ewelinie i Łukaszowi Grzelakom życzenia wszystkiego, co najlepsze, zdrowia, pociechy z dzieci, kolejnych wspólnych lat spędzonych w radości życzą rodzice. Imieninowe życzenia otrzymuje Tadeusz Gilewski. Zdrowia, szczęścia, wszelkiej pomyślności życzą pamiętający przyjaciele. Nieustającego optymizmu, siły do pokonywania trudności, a najwięcej zdrowia, łask od Boga i radości jaką niosą ukochane dzieci i wnuki, najdroższej siostrze Irence Rybackiej śle Maryla z mężem i całą rodziną. Serdeczne podziękowania dla policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Płocku za szybką interwencję w dniu 15 października, dzięki której udało się odzyskać dokumenty. Tego samego dnia złodziejka została złapana, a ja odzyskałem dokumenty. Podziękowania składa Stanisław Gałczyński. Październikowej solenizantce Irence Dziedzic serdeczne życzenia tego co najlepsze, dużo zdrowia, uśmiechu, szczęścia, zadowolenia i pociechy z dzieci oraz sukcesów w życiu zawodowym i osobistym przesyłają pamiętające koleżanki ze szkolnej ławy. Z nadzieją na bardzo oczekiwane wspólne spotkanie. Z okazji zbliżających się urodzin serdeczne życzenia przesyłamy Łukaszowi Marczakowi. Wielu dobrych zdarzeń, życiowego optymizmu, szczęścia, zadowolenia ze wszystkich podejmowanych przedsięwzięć. Tego życzy Ci chrzestna z rodziną. Bukiet imieninowych serdeczności otrzymuje październikowy solenizant Tadeusz Zaremba. Pogody ducha, szczęścia, spełnienia wszystkich planów – życzą znajomi. Irenie i Tadeuszowi Gagom życzenia zdrowia, szczęścia, jak najwięcej zdarzeń dających radość i uśmiech przesyłają pamiętający o Waszym święcie znajomi. Urodzinowe życzenia przesyłamy Żanecie Jasińskiej. Wielu ciepłych dni, wypełnionych uśmiechem, radością i zadowoleniem z codziennego życia. Niech towarzyszą Ci sukcesy w życiu osobistym i zawodowym. Spełnią się wszystkie plany. Szczęście niech Cię nigdy nie opuszcza. Życzenia wraz z mocnymi uściskami przesyłają pamiętające koleżanki

życzy chrzestna z mężem