Nie zabraknie polskich gwiazd kina. 7 lutego na tarnogórskim rynku wspólną scenę odegrali Eryk Lubos i Paulina Gałązka, znana aktorka z głośnej produkcji "Dziewczyny z Dubaju".
Godziny pracy w Dubaju różnią się w zależności od firmy, w której pracujesz, ale większość pełnoetatowych stanowisk zazwyczaj obejmuje dzień roboczy od 9 do 5. Niektóre firmy oferują elastyczny czas pracy, który pozwala pracownikom wybrać godziny pracy w ramach określonych parametrów.
Łącznie było czterech mężczyzn i my wszystkie byłyśmy tam do zabawy i dla towarzystwa, włącznie z uprawianiem seksu”, powiedziała. Dodała, że wiedziała dokładnie do kogo jedzie. Od K. dostała zdjęcie, podpisane imieniem mężczyzny - Bilial. „To młody mężczyzna, około 30 lat - przystojny, cukierek”, wyjawiła
Dziewczyny z Dubaju - obsada. Tego nikt się nie spodziewał! W filmie pojawiły się zarówno Doda, jak i Maria Sadowska, a także Lil Masti. Producentki Dziewczyn z Dubaju wcieliły się w role
. Praca Warszawa Kraków Łódź Wrocław Poznań dubaj (zjednoczone emiraty arabskie) reklama stanowisko, firma, słowo kluczowe miejscowość, województwo lub kraj Pobierz aplikację Szukaj ofert na mapie Pobierz Nie znaleźliśmy ofert, które spełniałyby podane przez Ciebie kryteria wyszukiwania reklama
Zastanawiasz się nad poszerzeniem horyzontów? Myślisz o przeprowadzce/ pracy za granicą? Koniecznie zobacz jak mogłoby wglądać Twoje życie w Dubaju! Dubaj kojarzy się z opływającym złotem, niedostępnym dla Polaka miejscem na ziemi. Jeszcze jakiś czas temu miałam podobne skojarzenia, kiedy pomyślałam o tym mieście, ale wszystko się zmieniło po spędzeniu tu kilku dni i rozmowie z osobami, które aktualnie nazywają Dubaj swoim domem. Jest tu wielu naszych rodaków, którzy świetnie sobie radzą i polecają Dubaj jako miejsce do życia dla Polaków. O swoich doświadczeniach opowiada Polka w Dubaju mieszkająca tu od 3 lat – Kasia. Poznajcie Kasię, która opowie o życiu w Dubaju :) Kasia pochodzi z okolic Brodnicy i tam spędziła większość swojego życia. Zanim postanowiła zamieszkać w Dubaju, jej życie toczyło się w UK i wtedy jeszcze nie wiedziała nawet gdzie na mapie leży Dubaj. Kiedy jej obecny narzeczony dostał propozycję pracy w tym mieście, wszystko się zmieniło. Na początku tylko odwiedzała Eda, do czasu aż przekonała się, jak dużo lepsze i ciekawsze może być życie w Dubaju. Szalony pomysł przeprowadzki do arabskiego państwa po jakimś czasie zmienił się w plan, a potem w rzeczywistość. Jestem tu od kilku dni i czuję, że w niektórych dzielnicach Dubaju jako osoba o innym kolorze skóry i urodzie wzbudza duże zainteresowanie. To normalne? Jak się czuje Polka w kraju arabskim? Jak jest odbierana? Prawdę mówiąc, nie czuję większej różnicy między życiem w Emiratach a życiem w Europie. Ponad 80% mieszkańców Dubaju to imigranci. Rodowici Dubajczycy stanowią mniejszość i bardzo trudno spotkać ich na ulicy, ponieważ prowadzą wyjątkowo luksusowy tryb życia i na co dzień są nieosiągalni. Kobiety traktowane są tu z dużym szacunkiem. W metrze dla ich komfortu są nawet specjalne wagony dla kobiet i dzieci, do których nie ma prawa wejść żaden mężczyzna. Za złamanie tego zakazu może on dostać mandat w wysokości 200 AED. Wszystko po to, aby kobiety czuły się bezpiecznie i wygodnie w przestrzeni publicznej. Co więcej, w każdym miejscu, do którego się idzie jest bardzo dużo ochrony, która dba o Twój komfort, bezpieczeństwo i odpowiedni poziom zabawy. Pewnie dlatego nigdy nie byłam świadkiem bójki czy czegoś podobnego. Dubaj jest jednym z nielicznych miejsc gdzie można naprawdę czuć się „jak u siebie” i żyć bezproblemowo. To wszystko sprawia, że jako Polka czuję się tu bardzo bezpiecznie. Czyli dobrze rozumiem, że skoro czujesz się tu „jak u siebie” tzn. że chodzisz ubrana tak jak Ci wygodnie? Nie ma potrzeby, aby kobiety zakrywały swoje ciało chodząc po ulicy? Na początku myślałam, że kobieta przyciąga tu uwagę wszystkich i jeśli nie zakryję kolan lub łokci, to mnie aresztują, albo nie daj Boże, deportują. Po pewnym czasie okazało się, że te obawy są tylko w mojej głowie i ludzie wcale tak na mnie nie reagują. Najpierw czujesz obsesję na punkcie swojego ubioru i różnic między zachowaniem tubylców a swoim, ale po pewnym czasie to mija. Można tu spotkać ludzi różnych narodowości i każdy nosi to, co według niego jest odpowiednie. Ważne jest, aby zachować zdrowy rozsądek i umiar. Dlatego zawsze staram się ubierać „z głową”. Kiedy wybieram się np. do centrum handlowego to nie mam problemu z tym, aby założyć krótkie spodenki czy sukienkę. Jednak czułabym się niekomfortowo w mini i szpilkach, ponieważ wiem, że mogłabym obrazić kogoś swoim strojem. Co więcej, mogłabym zostać poproszona o opuszczenie tego miejsca. Zdarza się, że widzę turystki, które bardzo lekko i odważnie ubrane wychodzą na ulicę i wtedy mogą przyciągać spojrzenia innych, którzy dziwnie się na nie patrzą. Oczywiście, idąc do bardziej lokalnych miejsc należy zakryć kolana, bądź założyć chustę/sweterek. Inaczej wygląda sytuacja w bardziej turystycznych miejscach, gdzie żadne restrykcyjne zasady pod względem ubioru nie obowiązują. Wychodząc wieczorem na drinka do klubu nie muszę się już tak pilnować, wtedy wkładam szpilki, mini i jest ok. Jak wspomniałam wszystko "z głową". :) Mówi się, że Dubaj jest jednym z najdroższych miejsc na świecie. Widzimy go tylko przez pryzmat wakacyjnych, kolorowych katalogów i szczerze mówiąc sprawia wrażenie nieosiągalnego dla przeciętnego Kowalskiego. Zgadzasz się z tym? Myślę, że życie w Dubaju jest porównywalne z życiem w innych wielkich miastach. Wszystko zależy od tego o jakim standardzie życia mówimy. To prawda, że to miasto stwarza bardzo dużo luksusowych, niedostępnych w innych zakątkach świata możliwości, ale to przecież od Ciebie zależy, czy z nich skorzystasz. Można mieszkać w 5-pokojowej willi z prywatnym basenem, które są dostępne na Wyspach Palmowych, albo w skromniejszym, jednopokojowym mieszkaniu ze wspólnym dla wszystkich basenem (co i tak, umówmy się, nie brzmi tak strasznie :) Znam wiele osób, które przyjechało do Dubaju z zamiarem odłożenia oszczędności na przyszłość, ale niestety „popłynęły”. Można tu żyć na naprawdę wysokim poziomie i jest mnóstwo ludzi, którzy tak właśnie robią. Mało tego, chętnie się tym obnoszą na ulicy. Szybkie samochody, ubrania znanych projektantów, szampan do kolacji… taki styl jest bardzo kuszący, ale też zaraźliwy. Patrzysz na ten luksus i chcesz być jego częścią, mimo ograniczeń Twojego portfela. Mimowolnie zaczynasz to kopiować i wpadasz w pułapkę, a później w finansowe kłopoty. Możesz mi wierzyć, tu pieniądze szybko się rozchodzą. Skoro pieniądze odgrywają tu tak ważną rolę, to pewnie zarobki muszą być adekwatne do wydatków? Niestety to ile zarabiasz zależy od Twojej narodowości. Znam osoby, które wykonują tę samą pracę, ale osoba A jest z Indii, a osoba B z UK, więc ta druga będzie zarabiać 2 razy więcej tylko dlatego, że jest z europejskiego kraju. Zawód jaki wykonujesz oraz Twoje doświadczenie również są nie bez znaczenia. Z własnej perspektywy wiem, że zarobki tutaj są znacznie wyższe od tych w Polsce czy UK. Ciekawostką jest, że pensje są tu bez podatku. Jest to jeden z powodów, dzięki któremu pieniądze tutaj zarabiane pozwalają faktycznie korzystać z atrakcji jakie oferuje Dubaj i prowadzić bardziej dostatnie życie. Brzmi kusząco. W takim razie, gdybym chciała znaleźć tutaj pracę, od czego musiałabym zacząć? Szukanie pracy w Dubaju nie różni się od szukania w Polsce. Mogę opowiedzieć o swoich doświadczeniach. Wysłałam CV do wszystkich znajomych, do agencji rekrutacyjnych i czekałam. Po paru tygodniach praca sama się znalazła :) Aktualnie pracuję jako Accounts Assistant w firmie zajmującej się inspekcjami ringów olejowych i jestem bardzo zadowolona. Nie samą pracą człowiek żyje. Jak wygląda Twoje życie po pracy? Jak spędzasz czas wolny? Na początku kiedy się tu przeprowadziłam lubiłam odkrywać nowe miejsca i zakątki w Dubaju, być trochę turystką. Dziś jak o tym myślę to żałuję, że nie spędziłam trochę więcej czasu w ten sposób – dużo jest jeszcze do odkrycia! Teraz żyję jak wszyscy. Praca, narzeczony, przyjaciele, plaża, basen - rutyna życia w Dubaju :) życie w Dubaju Gdybyś miała wymienić 3 rzeczy, które kochasz w Dubaju, to byłyby to… Bez wątpienia pierwszym z nich byłaby pogoda! Każdego dnia, gdy budzę się rano, wstają ze mną promienie słońca i to jest naprawdę super! Po drugie - świetna lokacja do podróżowania, jak na razie odwiedziłam Indie, Sri Lankę i Bali, gdzie wątpię, że bym o tych miejscach w ogóle pomyślała gdybym żyła w Europie. Teraz jest to dostępne w bezpośrednich lotach i przystępnym budżecie. Kolejną kwestią, za którą kocham Dubaj jest poziom życia. Uwielbiam to! Gdziekolwiek nie pójdziesz, jesteś rozpieszczana, bo serwis tutaj jest zawsze wysoki, nawet w McDonaldzie :) Ok, Polka która przyjedzie do Dubaju bez problemu znajdzie pracę, będzie czuła się bezpieczna i szanowana. Po pracy Dubaj dostarczy wielu atrakcji i rozrywek. A co z mężczyznami? Ma szansę poznać tu kogoś? Osobiście nie rozglądam się już za mężczyznami - znalazłam swój ideał ☺ Ale wiem, że jest tu bardzo wielu mężczyzn najróżniejszych narodowości, kolorów skóry, kształtów i rozmiarów, więc jest w kim wybierać ☺ Wszyscy są tu bardzo otwarci i często sami podchodzą do drugiego człowieka, żeby nawiązać rozmowę. Co więcej, Dubaj oferuje bogate życie nocne, które sprzyja nawiązywaniu znajomości. Myślę, że łatwo jest tu kogoś poznać. Życie w Dubaju – chciałabyś się tu doczekać starości? Traktuję to jako przygodę i jeden z etapów w moim życiu. Jestem tu od trzech lat i planuję spędzić jeszcze dwa. Można się tu wyszaleć, odłożyć oszczędności na przyszłość, ale nie mieszkać na stałe. Jestem pewna, że za jakiś czas będę chciała wrócić do Anglii i tam planuję się osiedlić. Tam jest moja rodzina i przyjaciele, za którymi bardzo tęsknię. Taką odpowiedź słyszę od większości osób, z którymi rozmawiam. Każdy mówi, że zostanie tu jeszcze tylko kilka lat, rozwinie biznes, zarobi odpowiednią sumę pieniędzy i wyjedzie. Z jednej strony Dubaj oferuje wszystko i to na najwyższym poziomie, ale nikt go nie jest w stanie nazwać poleciłabyś Dubaj jako dobre miejsce do życia dla Polek? Bez wątpienia tak. Jest to miejsce, gdzie nieważne jest jaki masz akcent czy skąd pochodzisz. Zawsze znajdziesz pracę i przyjaciół, ponieważ jest tu dużo osób takich jak Ty, które przyjechały w podobnych celach. Nie powinniśmy widzieć tego miejsca tylko jako niedostępnego świata luksusu z ekranu TV. Dubaj daje możliwości, dostarcza atrakcji na najwyższym poziomie i jest na wyciągnięcie ręki. Pozwala zdobyć wartościowe doświadczenie, nie tylko zawodowe. A to wszystko przy ponad 30 stopniach Celsjusza! :) Więcej zdjęć z Dubaju? i nie tylko! Obserwuj mnie na instagramie: O Dubaju i mojej podróży dookoła świata w pojedynkę możesz przeczytać w mojej książce. Warto zostać w kontakcie! Polub fanpage na facebooku, konto na instagramie. A jeśli wolisz filmiki to zapraszam na mój profil na YouTube. Na YouTubie jest już również moje wystąpienie na TEDx, podczas opowiadam o podróży dookoła świata i odpowiadam na pytanie jak się spełnia marzenia?
Jak Doda w kilka godzin zniszczyła wiele lat pracy aktywistek i aktywistów? Obejrzałam „Dziewczyny z Dubaju”, żebyście wy nie musiały i musieli. Bo naprawdę nie powinniście. Bohaterki z papieru, aktorki z drewna, dialogi z Patryka Vegi, montaż z... Mogę długo wymieniać słabe punkty „Dziewczyn z Dubaju”. Mogę nawet napisać, że to film gorszy niż najgorszy seks. I dodać, że miałabym więcej szacunku do tej produkcji, gdyby była zwykłym pornosem, bez aspiracji do pełnometrażowej fabuły i bez ściemy, że ktoś tu nam opowiada wartościową historię. Otóż, nikt tu niczego wartościowego nie opowiada, a ten film nie powinien się wydarzyć. I to wcale nie dlatego, że jest zły, bo złe kino niech sobie powstaje na zdrowie i cieszy fanów tego typu rozrywek. „Dziewczyny z Dubaju” to przede wszystkim film potwornie szkodliwy. Afera dubajska, czyli historia podwójnych standardów Scenariusz korzysta z książki o tzw. aferze dubajskiej. Przypomnę: w 2014 r. pojawiły się pierwsze doniesienia o młodych Polkach, w tym celebrytkach, tłumnie wyjeżdżających do Dubaju, by tam świadczyć płatne usługi seksualne arabskim książętom, szejkom i ich bogatym kolegom. Podobno klientami dziewczyn z Dubaju byli również prominentni polscy biznesmeni i politycy. Podobno, bo o nich mówiono niewiele, za to na publiczny lincz były narażane kobiety, które wyjeżdżały. Aresztowano też sutenerki, które takie wyjazdy organizowały. Książkę Piotra Krysiaka wydaną w 2018 roku sprzedawano jako kontrowersyjny, sensacyjny reportaż. Dziennikarz śledczy zdobywa informacje o kulisach pracy seksualnej. Wow. Największą sensacją w tamtej historii było to, że na luksusowym jachcie uprawiano seks, za który ktoś zapłacił. To nie tzw. afera dubajska była skandalem. Skandalem były reakcje na nią, bo pokazywały, że wciąż żyjemy w kulturze przeżartej podwójną moralnością, gdzie kobietom odmawia się prawa do dowolnego korzystania ze swojej seksualności. W podobnym tonie, w jakim zapowiadano premierę książki, opowiada się dziś o filmie. Tylko że tym razem szumnym zapowiedziom można wierzyć. „Oparte na prawdziwych wydarzeniach >>Dziewczyny z Dubaju<< zdemaskują hipokryzję polskiego show biznesu” – czytam w informacji prasowej. To prawda, „Dziewczyny z Dubaju” demaskują hipokryzję polskiego show biznesu. Tyle że tymi zdemaskowanymi hipokrytkami wcale nie są aktorki, piosenkarki czy modelki, które uprawiały seks za pieniądze. Największą hipokrytką jest tu Doda, współproducentka filmu. W dodatku, żeby zdemaskować hipokryzję Dody, nie potrzeba żadnych zaawansowanych technik śledczych. Choć trzeba się zmęczyć – obejrzeć film, przeczytać czy posłuchać rozmów z Rabczewską, w których ta wypowiada się o pracy seksualnej. W skrócie: Doda uważa, że osoby, które pracują seksualnie, powinny się tego wstydzić, że pracownice i pracownicy seksualni to ludzie uzależnieni od narkotyków, środków nasennych, pogrążeni w kryzysach psychicznych i że „promowanie prostytucji pod hasłami feminizmu to bullshit, wie o tym każda mądra feministka”. Najwyraźniej nie jestem mądrą feministką, ale szczęśliwie starcza mi rozumku, żeby zobaczyć, jak okrutnie stygmatyzujące są wypowiedzi Rabczewskiej. Smutne, że wierzy w to, co mówi, choć pewnie wierzy w to, co mówi, bo jest – jak wiele osób w Polsce – ofiarą wychowania bez dostępu do rzetelnej, równościowej edukacji seksualnej (nie usprawiedliwiam tego, że nie douczyła się w dorosłym życiu). Stygmatyzacja pracy seksualnej i slut-shaming A jeszcze smutniejsze jest, że Doda wypowiada się tak stygmatyzująco o pracy seksualnej, absolutnie świadoma swoich zasięgów. Jest w stanie wyobrazić sobie, do jak wielu osób dotrze jej wypowiedź. Jest w stanie wyobrazić sobie, jak wiele osób zobaczy wyprodukowany przez nią film. W „Dziewczynach z Dubaju”, podobnie jak w wypowiedziach Dody praca seksualna nie jest wyborem, świadomym, odpowiedzialnym i satysfakcjonującym. Pracy seksualnej się nie wybiera, na pracę seksualną jest się skazaną – dotyczy to zwłaszcza młodych dziewczyn z małych miast. To film, który dzieli kobiety na przebiegłe, wyrachowane manipulantki i naiwne kretynki, które można zwabić byle podstępem, a świat sexworkingu pokazuje jako patologię. Nikt się tu nie pochyla na brutalnym gwałtem, którym zostaje ukarana jedna z bohaterek. Przemoc jest przecież wpisana w ryzyko tego zawodu, prawda? Dlaczego napisałam, że Doda w kilka godzin zniszczyła lata pracy aktywistek i aktywistów? Bo głosy osób postulujących dekryminalizację i destygmatyzację pracy seksualnej rzadko przebijają się do mainstreamu, a Doda mówi z jego ścisłego centrum. Bo ich wysiłki, by zmieniać język, którym opowiadamy o sexworkingu, by przywracać podmiotowość pracownicom i pracownikom seksualnym przynoszą efekty, ale pewnie trzeba jeszcze wielu lat mozolnej, konsekwentnej harówy, by osoby pracujące seksualnie mogły cieszyć się pełnią praw i być mniej narażone na przemoc. Nie mówię, że praca seksualna nie wygląda tak jak w „Dziewczynach z Dubaju”, bo pewnie wielokrotnie właśnie tak wygląda. Mówię, że tak wyglądać nie powinna. Slut-shaming uprawiany przez Dodę w filmie i wywiadach zmiany nie zatrzyma, ale może dać wielu osobom mylne przekonanie, że żadna zmiana nie jest ani możliwa, ani tym bardziej potrzebna. Bo przecież seks za kasę to wstyd. Nie, takie filmy to wstyd. Hipokryzja Dody jest tu dość oczywista. Ważnym fundamentem, na którym budowała karierę w branży muzycznej, był wizerunek. Stylizacje sceniczne, teledyski, sesje zdjęciowe. Wszystko ekstremalnie seksualizowane. Jej ciało, jej sprawa, wiadomo. Tylko trochę głupio przyganiać innym, w dodatku z przekonaniem o własnej moralnej wyższości, gdy samej używa się ciała, by zdobywać pieniądze i sławę. Zresztą całkiem niedawno Doda zaczęła dosłownie sprzedawać swoje ciało. W kawałkach. W formie tokenów NFT. Powtórzę: Doda, która uważa, że praca seksualna to wstyd i wyprodukowała o tym film, sprzedaje swoje ciało. O lepszą puentę trudno nawet w kinie. Zwłaszcza jeśli pójdziecie na „Dziewczyny z Dubaju”. Zobacz także:
Jest tylko jedna rzecz, która ją przed tym powstrzymuje. Fot. Unsplash Kilka dni temu media obiegła wieść o polskich celebrytkach, które jeździły do Dubaju w charakterze pań do towarzystwa i ekskluzywnych prostytutek. To osoby cieszące się popularnością i bywające na salonach, więc opinia publiczna jest wyraźnie zniesmaczona. Widać to na przykładzie komentarzy, które pojawiły się na portalach plotkarskich. Czytamy w nich, że te kobiety nie powinny być promowane i nie powinny też zgrywać dam, bo są ich przeciwieństwem. O dziwo, znalazły się też wypowiedzi, z których wynika, że niektóre czytelniczki zdecydowałyby się na podobną podróż, aby tylko zarobić pieniądze. Zobacz także: Które polskie celebrytki uprawiały seks z szejkami? Dziś premiera książki Piotra Krysiaka pt. „Dziewczyny z Dubaju” Na naszej skrzynce pocztowej pojawił się niedawno wpis od Agaty (imię zmienione), która przekonuje, że zdecydowałaby się na podobny wyjazd, gdyby tylko miała odpowiednie warunki. Kobieta narzeka na sytuację panującą w kraju i daje do zrozumienia, że lepiej nie krytykować celebrytek. Zdaniem Agaty niejedna z tych oburzonych internautek sama pojechałaby do Dubaju. Publikujemy niektóre fragmenty jej wypowiedzi. Ostatnio żyjemy tylko aferą dubajską – rozpoczyna swojego maila. - Media podscycają atmosferę skandalu, a ludzie zastanawiają się, która celebrytka sprzedała swoje ciało i za ile. Spekulacjom nie ma końca. Podobnie jak komentarzom, w których ocenia się te kobiety i zastanawia, jak one mogły... Myślę, że wiele kobiet zdecydowałoby się na bycie dziewczyną do towarzystwa, a nawet prostytutką, żeby potem przywieźć pieniądze na mieszkanie w Warszawie. Bo słyszałam, że bardziej obrotne celebrytki tak właśnie zrobiły i wydały pieniądze rozsądnie. Fot. Prawdopodobnie zostanę przez was mocno skrytykowana, może nawet obrzucona błotem, ale przyznam publicznie, że pojechałabym do Dubaju i uprawiałabym seks za pieniądze. Arabowie są bardzo przystojni. Co prawda niektórzy z nich mają perwersyjne zachcianki – słyszałam nawet o koprofilii, ale przecież ja sama decydowałabym, co jestem w stanie zrobić, a co nie. Tak naprawdę wszystko zależy od stawki. Myślę, że gdyby ktoś zaproponował mi bardzo dużą sumę, wymiękłabym. Na co dzień żyję bardzo skromnie, o ile nie biednie. Czy nie warto robić coś obrzydliwego przez kilka tygodni, żeby potem mieć lepiej? Moim zdaniem jak najbardziej. Agata tłumaczy swoje stanowisko. - Nie jestem leniem, który zarabia słabo, bo się nie postarał. Skończyłam studia na SGH i znam dwa języki obce. Mimo to zarabiam grosze. Kiedyś, przez jakiś czas wiodło mi się znacznie lepiej, ale to kosztowało mnie prawie cały wolny czas. Byłam typowym korposzczurem. Wychodziłam z domu przed a wracałam około albo i później. To ma być życie? Prawie cały weekend przesypiałam. Resztę czasu spędzałam na oglądaniu seriali i domowych obowiązkach. Rodzina? Znajomi? Partner? Zapomnijcie! Była tylko praca i dom. Szczerze powiedziawszy, gdy wracałam, nie miałam ochoty nigdzie wychodzić. Stać mnie było na kino, teatr i restauracje, ale co z tego? Ciągle chodziłam wykończona. A kiedy już dochodziłam do siebie – zazwyczaj w niedzielę wieczorem – znowu nadchodził ten okropny poniedziałek. Kobieta porzuciła pracę w korporacji i zatrudniła się jako sprzedawczyni w sklepie jubilerskim. Fot. Zarabiam 1900 zł. Wiem, że to bardzo mało. Do tego mieszkam z rodzicami, mając 27 lat. Dla wielu ludzi przegrałam życie. Tylko, że ja nie miałam wielkiego wyboru. Albo harówka i pieniądze albo jakiekolwiek życie prywatne. Teraz chodzę do pracy na piechotę. Zajmuje mi to 10 minut, a nie ponad godzinę, jak dawniej. Moja praca nie jest też stresująca. Oczywiście ceną są marne zarobki. Dlatego mogę pomarzyć o własnym mieszkaniu, wycieczkach za granicę i założeniu rodziny. Chyba, że spotkam jakiegoś bogacza. Ja sama co nieco odkładam, ale zanim uzbieram konkretną kwotę, minie kilkanaście lat. Marzę o własnym mieszkaniu, bez kredytu. Gdybym to miała, prawie niczego by mi nie brakowało do szczęścia. Ale moje realia są inne. Dlatego po przeczytaniu artykułu o celebrytkach jeżdżących do Dubaju, od razu pomyślałam: pojechałabym! Ja już nie mam nic do stracenia. Moje życie wygląda jak wygląda... Kupiłabym mieszkanie i nie musiałabym się o nic martwić. Agata zdradza, czy nie czułaby potem do siebie obrzydzenia. - Zakładam, że ci mężczyźni nie są spoconymi, obleśnymi typami z wystającymi brzuchami. Arabowie bardzo dbają o czystość. Co do ich zachcianek, jak już stwierdziłam, dla mnie to kwestia ceny. Są rzeczy, które zrobiłabym za pewną sumę. Fot. Nie czułabym do siebie obrzydzenia, bo nie wydałabym zarobionych pieniędzy na torebki i ciuchy od najlepszych projektantów. Kupiłabym mieszkanie. Zobacz także: Co za absurdalna historia! Siostry z Dubaju wyglądają jak Kardashianki, ale... nienawidzą być do nich porównywane! (Podobieństwo jest niesamowite) Uważam, że wcale nie byłabym gorsza niż inne Polki, które są z facetami dla kasy. One po prostu się kamuflują, żyją w kłamstwie. Mówią o swoim sponsorze, jak o życiowym partnerze i udają miłość. Ja przynajmniej nie zgrywam cnotki. Otwarcie przyznaję, że pojechałabym do Dubaju dla kasy. Z moim ciałem mogę robić, co zechcę. Innym nic do tego. Niech zajmą się swoim życiem. Kobieta pisze, że przed realizacją tego zamiaru powstrzymuje ją tylko nieatrakcyjny wygląd. - Daleko mi do wyglądu modelki. Mam nadwagę, nieładną cerę i niewyraźną oprawę oczu. Nawet w makijażu nie prezentuję się dużo lepiej. Nigdy nie będę pięknością. Nie mam co się oszukiwać. Dlatego kariera w Dubaju jest przede mną zamknięta. Tam dostają się tylko ślicznotki. Myślę, że wiele z was myśli podobnie, tylko się do tego nie przyzna. Ale same powiedzcie: czy nie warto pomęczyć się przez 2-3 tygodnie, żeby potem kupić mieszkanie i mieć spokój na całe życie? Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
praca w dubaju dla dziewczyn